TEST | Golf 8 Alltrack -
Przyjaciel aktywnej rodziny
TEST | Golf 8 Alltrack -
Przyjaciel aktywnej rodziny
Dzieci. Ich pojawienie się dosłownie wywraca życie do góry nogami. Zmieniają się nasze priorytety, model spędzania wolnego czasu, ewoluują potrzeby – również motoryzacyjne. Wiem, co mówię – jestem ojcem trzylatka…
Rozterki i wybory
Pojawienie się dziecka w rodzinie zmienia podejście do motoryzacji. Oczywiście nie w sytuacji, gdy możemy sobie pozwolić na kilka samochodów na każdą okazję. W polskich realiach nie jest to jednak sytuacja standardowa. Nasze motoryzacyjne wybory zaczynają determinować dwa pojęcia – racjonalizm i praktyczność. Nagle okazuje się, że musimy zaspokoić masę potrzeb, wśród których nasze stanowią jedynie niewielki odsetek. Przyjmując model aktywnego rodzicielstwa potrzebujemy pojazdu prawdziwie wielozadaniowego. Szybkie zakupy w mieście, weekendowe wypady na bezdroża, samotne dojazdy do pracy, wakacyjne wyjazdy rodzinne z kufrem wyładowanym do granic przyzwoitości i bagażnikiem rowerowym, dojazdy na eleganckie rodzinne imprezy i radosne powroty z plaży z istną piaskownicą w aucie – to i dużo, dużo więcej będzie musiał znieść. Rozpoczynamy więc poszukiwania i eliminujemy z listy samochody z nadwoziem typu roadster, coupé, kabriolety, zbyt mało pojemne hatchbacki i coraz rzadziej spotykane na rynku sedany. Do wyboru pozostaje nieśmiertelna trójca praktycznych aut rodzinnych – vany, kombi i wszechobecne ostatnio SUV-y.
Każde z tych aut ma swoje wady i zalety. Van jest doskonałym kompanem wakacyjnych wojaży – przestronny, komfortowy, łatwy do załadowania. Na co dzień jednak, zwłaszcza w mieście, poruszanie się nim to udręka. Prowadząc go nie poczujemy przypływu adrenaliny. Nie jest też nazbyt modny, przez co na parkingu nie wyłapiemy zazdrosnych spojrzeń rzucanych przez innych kierowców. Modny jest za to SUV. Wybór pojazdów tego typu jest obecnie ogromny, ale ich utylitarność raczej dyskusyjna. Nie grzeszą pojemnością bagażników oraz ilością miejsca na tylnej kanapie. Do zalet trzeba zaliczyć komfortową pozycję za kierownicą. Bardzo przydają się również zwiększony prześwit i dostępny w wyższych wersjach napęd na cztery koła. No i ten kreowany przez marketingowców wizerunek SUV-ów. Tylko za ich kierownicą możemy poczuć się jak Indiana Jones. Nadal jednak może okazać się, że zwykłe kompaktowe kombi zaoferuje nam większą przestrzeń ładunkową niż średniej wielkości SUV. Czyżby zatem kombi? Lepiej sprawdza się w ruchu miejskim niż VAN, jest bardziej praktyczne niż SUV, ale… nudne. Gdyby dało się zmodyfikować je genetycznie i zaszczepić mu trochę przygodowego charakteru SUV-a, dodać napęd na cztery koła, mielibyśmy pojazd idealny. I wtedy pojawia się on – Golf Variant Alltrack i wydaje się, że tego właśnie szukaliśmy. Czy tak jest w rzeczywistości?
Golf Alltrack z zewnątrz
Stylistyka ósmej generacji Golfa to dowód na to, że designerzy Volkswagena są konsekwentni. Bryła nadwozia nie jest przesadnie finezyjna. Jest zachowawcza, ale nie sposób odmówić jej nowoczesności i proporcjonalności. Outdoorowy charakter Alltracka podkreślają wykonane z czarnego tworzywa nakładki na ranty błotników łączące się z listwami progowymi i przeprojektowanymi w porównaniu do innych wersji zderzakami. Á propos zderzaków – tylny na pierwszy rzut oka kusi dwiema chromowanymi końcówkami wydechów. Niestety, prawdziwe końcówki ukryte są pod zderzakiem.
Prześwit zwiększono o 2 cm, co nie jest może wynikiem oszałamiającym, ale w połączeniu z dodatkową płytą ochroną pod silnikiem pozwala nieco odważniej wjeżdżać na szutrowe drogi. Koła naszej testówki wyposażono w opcjonalne felgi Mount Vernon i opony w rozmiarze 225/45 R18. Wyglądają świetnie, ale mając w planach użytkowanie Golfa poza utwardzonymi drogami korzystniejsze wydaje się pozostanie przy standardowych 17-calowych kołach z oponami w rozmiarze 205/55 R17.
Wnętrze
Nadwozie urosło w porównaniu do poprzednika. Ma teraz 4639 mm długości. Rozstaw osi wynosi 2679 mm, co oznacza sporą przestrzeń w kabinie. Pierwsze minuty spędzone za kierownicą najnowszego Golfa mogą wywołać pewną konsternację. Przyczyna jest prosta. Wewnątrz nie odnajdziemy klasycznych przycisków. Volkswagen postawił na panele dotykowe, co zaburzyło nieco ergonomię. Często, zwłaszcza na wyboistej drodze, trafienie w fizyczny klawisz jest prostsze niż aktywacja funkcji na panelu dotykowym. Dziwią też pewne rozwiązania – temperaturę w kabinie możemy wyregulować dosyć wygodnie za pomocą sliderów zlokalizowanych pod centralnymi nawiewami. Z nieznanych jednak przyczyn nie są one podświetlane i po zmroku skazani jesteśmy na przekopywanie się przez menu klimatyzacji na centralnym wyświetlaczu.
Również przyciski aktywujące podgrzewanie szyb przeniesiono w nietypowe miejsce. Znajdują się po lewej stronie kierownicy na panelu (również dotykowym, zapomnijcie o tradycyjnym pokrętle) służącym do obsługi świateł. Trochę irytuje brak przycisku do wyłączania systemu start-stop. Możemy go aktywować jedynie poprzez centralny ekran dotykowy. Mimo to nie sposób odmówić projektowi wnętrza futurystycznej, nieco ascetycznej estetyki i nowoczesności. Uwagę zwraca niewielki manipulator sterujący skrzynią biegów, jakże odbiegający od solidnych dźwigni z napisem DSG, do których przyzwyczaił nas koncern VAG.
Dla nowoczesnej rodziny
Wyposażenie wnętrza jest w stanie zaspokoić potrzeby nowoczesnej rodziny. Trójstrefowa klimatyzacja z nawiewami na tylną kanapę zapewnia komfort podróży naszym milusińskim. Dwa gniazda USB-C zlokalizowane z przodu i dwa z tyłu, ładowarka indukcyjna oraz gniazda 12 V w konsoli środkowej i bagażniku umożliwią ładowanie wielu gadżetów elektronicznych. Montaż dziecięcego fotelika ułatwiają gniazda Isofix zlokalizowane nie tylko na tylnej kanapie, ale również z przodu, na fotelu pasażera. Ze względu na brak schowków ukrytych w podłodze możemy bez problemu wykorzystywać bazy Isofix wyposażone w nogę wspierającą. Na tylnej kanapie umieścimy również foteliki z mocowaniem typu top tether. Specjalne zaczepy znajdziemy na oparciach od strony bagażnika.
Podróż z najmłodszymi odbywa się w komfortowych warunkach. Nachylenie siedziska tylnej kanapy umożliwia bezproblemowy montaż większości dostępnych na rynku fotelików, w tym obrotowych. Kabina jest na tyle przestronna, że nie trzeba przy tym nadmiernie przesuwać foteli w pierwszym rzędzie, a kierowca i pasażer mają zapewniony pełen komfort podróży. Warto w tym miejscu wspomnieć o tapicerce dostępnej w Alltracku. Gdy jeździmy z małymi pasażerami, ten pozornie błahy szczegół nabiera szczególnego znaczenia. Pomyślcie o kontakcie siedzeń z małymi stópkami w ubłoconych butach. Doświadczenie pokazuje, że im ciemniejsza tapicerka, tym lepiej. W Alltracku mamy jeden rodzaj materiałowej tapicerki, która bazuje na odcieniach szarości. Obawiam się, że pojawienie się na niej irytujących plam to tylko kwestia czasu.
Kufer Golfa zaspokaja rodzinne potrzeby. 611 litrów przy normalnym układzie siedzeń i 1642 litry po złożeniu tylnej kanapy wystarczą, by bez stresu pakować się na wakacje. W razie czego możemy wykorzystać relingi dachowe, a w skrajnych przypadkach pociągnąć całkiem okazałą przyczepę. Masa hamowanej przyczepy, z którą poradzi sobie Alltrack, wynosi aż 2000 kg.
Wrażenia z jazdy
Jak jeździ się Golfem na co dzień? Wrażenia z jazdy budowane są przez dwie składowe – komfort obsługi pojazdu i odczucia związane z układem napędowym i zawieszeniem. W tej pierwszej kategorii mamy do czynienia z całkowitą cyfryzacją. Przed oczami kierowcy widnieje cyfrowy zestaw wskaźników Digital Cockpit Pro, a w środkowej części konsoli najwięcej miejsca zajmuje 10-calowy ekran systemu nawigacji Discover Media. Interfejs użytkownika jest estetyczny i komfortowy w użyciu. Daje też dużo możliwości personalizacji.
Wskaźniki mogą mieć 30 wariantów kolorystycznych współgrających z ambientowym oświetleniem wnętrza. Zapytacie: po co to komu? Kiedyś też bym zadał takie pytanie. Dzisiaj, widząc, ile radości daje trzyletniemu Krzysiowi ustawianie idealnego w danym momencie koloru, uznaję tę funkcję za bardzo pożądaną. Małe zastrzeżenie można mieć do stabilności działania oprogramowania. W trakcie testu zdarzyło się, że system przestał wyświetlać mapę. Znana metoda naprawcza informatyków wyłącz/włącz nie zdała egzaminu. Problem pojawił się w trakcie weekendowego wyjazdu i był nieco irytujący. Mapa pojawiła się ponownie następnego dnia, a system poinformował o dokonaniu aktualizacji.
Bez kompleksów
Bez zarzutu działają systemy asystujące w parkowaniu, ostrzegające o niezamierzonej zmianie pasa, monitorujące martwe pole oraz aktywny tempomat. Żadnych zastrzeżeń nie można mieć do dynamiki jazdy. Dwulitrowy 200-konny diesel pozwala rozpędzić się do 229 km/h, pierwszą setkę widzimy na zegarach po 7,1 sekundy. Zdecydowanie nie można mieć kompleksów. Do niedawna wysokoprężna jednostka była jedyną oferowaną w Alltracku. W tegorocznym konfiguratorze jest również dwulitrowa 190-konna jednostka benzynowa TSI.
Diesel harmonijnie współpracuję z siedmiostopniową skrzynią DSG, chociaż trzeba przyznać, że w celu zakosztowania pełnych możliwości silnika musimy wykorzystać tryb sport. Napęd 4 motion daje duże poczucie bezpieczeństwa i powoduje, że niestraszne stają się zabłocone leśne drogi czy ośnieżone trasy górskie. Doskonale spisują się opcjonalne reflektory IQ. Light LED Matrix, kosztujące 3.960 zł. Wyposażone w automatyczną regulację zasięgu, dynamiczne doświetlanie zakrętów oraz system automatycznej zmiany świateł mijania na drogowe świecą rewelacyjnie i są dodatkiem, za który zdecydowanie warto dopłacić.
Ile to kosztuje?
Skoro o pieniądzach mowa, rzućmy okiem do cennika. Trzeba powiedzieć jasno – Golf Variant Alltrack nie jest samochodem tanim. Ceny wersji benzynowej zaczynają się od 158.190 zł, diesla od 183.690 zł. Cena testowanego modelu przekracza 200.000 zł. Czy warto? Zdecydowanie tak. Golf Alltrack jest bardzo rozsądnie skonfigurowanym, wszechstronnym samochodem, który komfortowo i bezpiecznie zaspokoi potrzeby nowoczesnej rodziny, wywołując uśmiech na twarzach starszych i młodszych pasażerów. Jest tylko jedno ale. W aktualnym cenniku Volkswagena wyposażony w analogiczny silnik Diesla Passat Variant Alltrack w wyjściowej konfiguracji wyceniony został promocyjnie na 183.390 zł. Nieprzesadne gabaryty czy więcej przestrzeni – wybór należy do was!
Dane techniczne
Silnik | rzędowy 4-cylindrowy turbodoładowany wysokoprężny |
---|---|
Poj. skokowa (ccm) | 1968 |
Maks. moc | 200 KM |
Maks. moment obrotowy | 400 Nm przy 1750–3500 obr./min |
Skrzynia biegów | Automatyczna, 7-stopniowa |
Napęd | na 4 koła |
Długość / szerokość / wysokość | 4639/ 1795/ 1510 mm |
Rozstaw osi | 2679 mm |
0–100 km/h | 7,1 s |
V maks. | 229 km/h |
Średnie zużycie paliwa (katalogowe) | 5,6 l/100 km |
Cena (podstawowa wersja) | 201.950 zł |
rzędowy 4-cylindrowy turbodoładowany wysokoprężny
Więcej informacji ze świata marki Volkswagen znaleźć można w magazynie „Volkswagen Trends”, z którego pochodzi powyższy artykuł.